Zebrałam wczoraj u mamy na ogrodzie nasiona sosny drobnokwiatowej. Sosna przepiękna z cudownymi szyszkami, więc co mi szkodzi spróbować posiać. Mój mąż jest już ekspertem od siania jodły kaukaskiej, więc może pomoże mi przygotować mini inspekt. Cudownie by było stworzyć bonsai z takiego drzewka. Ileż satysfakcji bym miała mogąc się pochwalić rośliną wyhodowaną i ukształtowaną od samego początku- od nasionka. Nie wiem czy będę mieć wystarczająco dużo zapału i samozaparcia. Najpierw jednak zobaczymy czy w ogóle drzewka wzejda z tych moich pozbieranych nasionek.
A propos nasionek dziś w 24-ty dzień po wysianiu zauważyłam pierwsze kiełki orlików.
sosnę, mam nadzieję, wysiałaś do inspektu czy coś? bo w ogrodzie ci znikną, one dość długo kiełkują.
OdpowiedzUsuńWysiałam do doniczek, które zadołowałam w ogrodzie
OdpowiedzUsuńSosna to nasze ulubione drzewo mamy ich kilkanaście na działce
OdpowiedzUsuń