Aż do niedawna sansewieria była dla mnie rośliną, która nie kwitnie. Nigdy nie spotkałam się z jej kwiatami, chociaż znam ją od dobrych kilku lat. Moja teściowa, która ma od zawsze w domu sansewierię, a raczej Szable (tak w rodzinnym domu męża nazywa się tą roślinę), też nigdy nie widziała jej kwitnącej.
Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy to jakieś dwa tygodnie temu zauważyłam że moja Szabla wypuściła kwiatostan. Z niecierpliwością czekałam na kwiaty i dziś się pojawiły. Otworzyły się dosłownie kilka minut po podlaniu. Na razie ma tylko dolne kwiaty, ale może niedługo będzie cieszyć oko pełnym rozkwitem.
Osobiście nie widziałem jej kwitnienia. czytałem o tym w książkach, a tu proszę. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grzegorz
Ciekawi mnie wzajemna wymiana doświadczeń,ponieważ ja w zeszłym roku też zaczęłam od zera z ogródkiem.Niespodziewanie stałam się właścicielką kawałka ziemi i ze zdziwieniem odkryłam jaką przyjemność daje obserwowanie wyników swojej pracy w postaci np.pięknych kwiatów.Będę śledzić co się u Was dzieje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Joanna
U mnie sanseweria (Sanseveria) ma liście w kształcie pełnych stożków, nie szablowate:)
OdpowiedzUsuńIvo sprawdziłam nazwę i Wikipedia podaje sansewieria. Język sobie połamać można ;)
OdpowiedzUsuń