Ten przepiękny kwiat zakwitł u mnie kilka dni temu. Nazwę ma dość skomplikowaną, i w sumie nie wiem jak poprawnie powinnam go nazywać. Mi szczególnie podoba się Ismene, i tak o nim mówię. Gdy zasadziłam cebulki wiosną, myślałam że nic z nich nie będzie. Zaraz następnego dnia po wsadzeniu bardzo się ochłodziło. Na szczęście nie było mrozu i chyba tylko dzięki temu dziś mogę podziwiać to cudo.
Białe płatki maja przepiękny brokatowy połysk. Nie wiem czy będzie widoczny na zdjęciach.
A oto co można się o Ismenie dowiedzieć:
Pochodzenie: Peru
Rozmiary: do 70 cm
Liście: długie ciemnozielone sztywne
Kwiaty: białe, kremowe, mogą też być żółte, średnicy ok 10 cm,
Wymagania: stanowisko słoneczne, dużo podlewania, gleba żyzna
Mrozoodporność: brak, na zimę należy cebulki wykopać (uważając żeby nie uszkodzić korzeni) wysuszyć i przechowywac zasypane torfem w temperaturze ok 12 stopni
Rozmnażanie: przez oddzielenie cebul potomnych, jesienią
ja preferuje te rośliny cebulowe, których nie wykopuje się na zimę.
OdpowiedzUsuńPiękna roślina.
Ismena je prześlicznym kwiatem. Niestety chyba mnie nie lubi, tak jak i cesarska korona i nie rośnie u mnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPięknie Ci zakwitł, to śliczny, oryginalny kwiat.
OdpowiedzUsuń