środa, 7 grudnia 2011

Gałęzie jodłowe - zabezpieczeniem na zimę.


Piękna dziś pogoda. Natura w tym roku jest przyjazna spóźnialskim. Ja dopiero dziś zebrałam się, aby zabezpieczyć moje roślinki przed zimą. Podążając za wzorem mojej mamy przykryłam nieco wrażliwsze egzemplarze gałązkami jodłowymi, których początkiem grudnia u nas dostatek. Dostawa prosto z wycinanej plantacji jodły dojechała do mnie już tydzień temu.
Zabrałam się więc dziś do pracy. I okryłam wrzosy i wrzośce, które posadzone w tym sezonie na pewno nie zaaklimatyzowały się wystarczająco. Zabezpieczyłam też moje Teddy, gdyż takie malutkie jeszcze są, oraz za radą Kattki Iglaka Mix. Na skarpie wschodniej przykryłam tez bluszcz oraz lawendę francuską, tą ostatnią jedynie dla spokoju sumienia, gdyż nie wierze, że przeżyje zimę. 
Teraz pozostało czekać już tylko wiosny. 

3 komentarze:

  1. Dobrze zrobiłaś, a lawenda powinna przeżyć. U mnie tak jest. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem pora na okrywanie roślin akuratna bardzo i tak jest za ciepło jak na tę porę roku.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. w sam raz na okrywanie roślin :) Ja zrobiłam to dużo wcześniej i nie wiem czy się nie zaparzyły do tej pory :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

Powered By Blogger

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...