piątek, 16 września 2011

Te złodziejskie wodociągi

Jak podlewacie swoje ogrody? Bo ja muszę korzystać z usług moich lokalnych wodociągów. Jakoś bym to przeżałowałam, chociaż podlanie takiego dużego ogrodu to pikuś nie jest, gdyby nie to że muszę wnosić opłaty kanalizacyjne za wodę bezpowrotnie zużytą. Trochę nie sprawiedliwe, prawda? Ale z monopolistą nie da się wygrać. A próbowałam trochę zawalczyć.
Odlicznik założyliśmy już na etapie budowy całej instalacji wodno kanalizacyjnej. Po rozpoczęciu sezonu ogrodniczego udałam się więc do Wodociągów Miejskich aby podpisać z nimi stosowną umowę. Umowę podpisałam bez większych problemów i umówiłam się na termin plombowania licznika.
No i kolokwialnie mówiąc mało mnie szlag nie trafił gdy przyszedł pan z Wodociągów. Okazało się że plomby założyć nie może gdyż:
  • mam dwa kurki podpięte do jednego odlicznika, (oba oczywiście poza wnętrzem budynku)
  • Instalacja zrobiona jest pod posadzką
  • licznik jest w odległości większej niż 2 metry od kurka
Na moje pytanie to co ja mam zrobić dowiedziałam się że mogę jedynie zrobić sobie kurek na ganku, ewentualnie puścić sobie rurę na wierzchu ściany w korytarzyku.
Zaznaczyć jeszcze chciałam że mój dom wybudowany jest w 2010 roku a co za tym idzie jest świeży czyściutki i nowoczesny, więc nie uświadczy u mnie ani centymetra gołej rury rodem z komunistycznych bloków szpecącej ściany.
Pan jeszcze uprzejme mi wyjaśnił że przepisy zmieniły się w ciągu minionego roku więc w momencie gdy instalację zakładałam zapewne to podpięcie "przeszłoby" przez jego weryfikację.
Złożyłam stosowne odwołanie do dyrekcji wodociągów, na które dostałam jakże przemiłe pismo, że jest im niezmiernie przykro, ale nie mogą się przychylić do mojej prośby i proszą o wyrozumiałość.
Gdzieś mam ich wyrozumiałość! Oczekują ode mnie kilkaset złotych rocznie oddanych w prezencie. Gdyż naliczą mi opłatę kanalizacyjną za wodę która ich drogocennych rur nawet nie zobaczy z daleka.
Na wiosnę kopię studnię i niech się wypchają.

3 komentarze:

  1. Mam na ogrodzie pociągniętą wodę z wodociągów, ale prawie z niej nie korzystam. Zrobiłam sobie mały zbiornik i mam odprowadzenie deszczówki, która później podlewam, jest to bardzo duża oszczędność.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie odprowadzanie deszczówki raczej się nie sprawdzi. Zbyt duży zbiornik byłby potrzebny, którego potem byłoby ciężko wkomponować w ogród

    OdpowiedzUsuń
  3. Znajomi wykorzystują zbiorniki do szamba (sami korzystają z kanalizacji miejskiej) gdzie mają zrobione odprowadzenie z rynny dachowej domu i domku gospodarczego. Tam zbierają wodę, ale zrobiony mają odpływ, aby nadmiar deszczówki szedł do kanalizacji. Do tego jest zamontowana pompa, dzięki czemu mogą podlewać ogród.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze :)

Powered By Blogger

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...