W mojej rodzinie od lat krążą legendy o ogrodzie mojej Babci. Podobno był najpiękniejszy w całej wsi. Z mnóstwem kwitnących roślin, między którymi dzielnie uwijały się babcine pszczoły. Nie był on typowym pięknym ogrodem, o którym myślimy w dzisiejszych czasach. Jak widać na zdjęciu to wiejski gąszcz roślinny, w którym można było odnaleźć wszystko. Zapewne to po Babci mam zamiłowanie do kolekcjonowania roślin.
W latach sześćdziesiątych jednak na działce wybudowano nowy dom, potem budynki gospodarcze. Ja pamiętam tylko niewielka namiastkę Babcinego ogrodu. Do dziś przetrwała jedna wspaniała róża, posadzona zapewne znacznie później niż powyższe zdjęcie, kilka krzewów i kilka drzew owocowych. Wielka szkoda.
Dbaj o to co zostało i pielęgnuj w pamięci obrazy z tamtych, dobrych Babci lat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takie ogrody coraz częściej odchodzą w zapomnienie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wiejski ogród ma swój urok i coraz częściej ludzie wracają do takiego stylu.
OdpowiedzUsuńI think grading was much more important in our grandparents' day. I remember some of my grandmothers' plants but I believe they also had large productive gardens in their younger years.
OdpowiedzUsuńTakże pamiętam takie ogrody, jeszcze kilka lat temu mogłem je podziwiać w swojej rodzinnej miejscowości. Dziś już wszystkie odeszły w zapomnienie i przegrały z trawnikiem itp.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam G
Ogrody z tamtych lat, to przede wszystkim czarowny zapach kwiatów ,bardzo nasycony wieczorami.Tamte ogrody powolutku ale wracają
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcie. Lubię takie pamiątki po Tych i tym, co minęło.
OdpowiedzUsuń