O warzywniku założonym w wysokiej paczce marzyłam odkąd zobaczyłam takie coś w internecie już grupo ponad rok temu. I mało brakowało a nie udałoby mi się spełnić tego marzenia. Okoniem przeciw mojemu pomysłowi stanął mąż, który powiedział że warzyw w ogródku tolerować nie będzie. Po wielkich i ciężkich, po kilku dniach nie odzywania się, po moich działaniach na przekór wszystkiemu stanęło na kompromisie.
Warzywnik jest, ale wystawiony poza ogrodzenie. Wysoki jest na około 70 cm, 2 metry długi i metr szeroki. Z przodu ma specjalną szufladę na kwiaty, które dodatkowo go przystroją, gdy zakwitną. Projekt mój autorski, wykonanie już nie moje. A materiał to deski pozostałe po budowie domu.
Ta wielka skrzynia za warzywnikiem to dwukomorowy kompostownik.
A tak wygląda z tarasu. Na przyszły rok może uda mi się wywalczyć drugi, taki sam.
A ja myślę, że jak mąż spróbuje takich świeżych, pachnących warzywek to zmieni zdanie i warzywniczek wróci do ogródka:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przecież on mógł stanąć gdzieś obok domu. Uparty jest Twój mąż. Teraz Ci powinien zrobić wejście do niego, abyś nie musiała daleko chodzić.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTaki piękny i przeszkadza? Przecież to ozdoba ogrodu!
OdpowiedzUsuńPomysł znakomity, fajny taki warzywnik, moim zdaniem bardzo dobrze by wyglądał w ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny taki warzywnik! Sama myślę o podwyższeniu mojego i dobrze jest zobaczyć jak to realnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z tą szufladą na kwiaty!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
Mi też się bardzo podoba. Na pewno nie szpecił by ogrodu lecz byłby jego ozdobą. Gdyby mój M sprzeciwiał się warzywnikowi, to chyba bym go udusiła :) Może jak posmakuje takich świeżych, bez nawozów i oprysków to zmieni zdanie ...
OdpowiedzUsuńMyślę, że z czasem mąż się przekona do warzywnika - przecież to piękna ozdoba ogrodu :) A miejsca chyba macie sporo... Życzę by kolejne marzenia przyszło Ci spełniać łatwiej i bez niczyich dąsów :)
OdpowiedzUsuńsprzeciw męża pozostawiam bez komentarza ;) wyszło super! teraz by się tunel tylko rzeczywiście przydał :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawie, nie powiem ... Nowatorsko na maksa !
OdpowiedzUsuńTrochę Cię już tutaj nie ma, ale jak wrócisz to zapraszam po wyróżnienie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę zaniedbałam się w blogowaniu. Ale czasu mi na wszystko brak ostatnio. Dziękuję za wyróżnienie :) i już lecę Cię odwiedzić.
Usuńzbrodnią byłoby miec kawałek ziemi i nie mieć swoich warzyw..te w sklepie to same sztuczne nawozy . Takie wysokie warzywniaki mają same zalety i są bardzo popularne na zachodzie, łatwiej je pielić , nie stoi w nich tak woda przy dużych opadach itp..piękne..zazdraszczam:)
OdpowiedzUsuńTeraz warzywniki są modne, vide M. Obama i Amerykanie zamieniający trawniki w warzywniki:) Ja planuję dwie skrzyneczki prawie na froncie domu.
OdpowiedzUsuń