O żywopłocie różanym marzyłam odkąd się wprowadziłam do domu. Wymyśliłam sobie na niego miejsce i wiedziałam że tam kiedyś powstanie. Nie myślałam jednak że tak szybko uda mi się zrealizować marzenie. Już tego roku na wiosnę założyliśmy z mężem naszą różankę.
Długo zastanawiałam się nad wyborem odmiany. Czy zrobić szpaler takich samych róż, czy może jakieś urozmaicenie? Analizowałam mrozoodporność, wrażliwość na szkodniki i rodzaj kwiatów. Po długich analizach wybrałam róże burbońską Boule de Neige. I muszę przyznać że kwiat ma śliczny. Otwierający się pąk ma urocze ciemno różowe obwódki płatków.Może ich wielkość nie powala, tak jak u róż wielkokwiatowych, ale mi to nie przeszkadza.
Na efekt żywopłotu będę musiała jeszcze poczekać, ale już teraz jej szpaler cieszy oko.
I jeszcze na koniec ciekawostka. Poprzez pracę męża mam dostęp do ścinków maty kokosowej. Ponieważ słyszałam o ściółkowaniu całymi matami, które dodatkowo użyźniają glebę. postanowiliśmy wykorzystać to darmowe dobrodziejstwo. Efekt wyszedł bardzo oryginalny. Każdy odwiedzający zwraca na różankę swój wzrok i z zaciekawieniem pyta co to takiego.
Róża piękna, a i ściółka wygląda efektownie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Roze przepiekne a sciolka niesamowicie interesujaca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Róża jest śliczna, a wyłożenie ziemi wokół nich ścinakami maty kokosowej wygląda bardzo ciekawie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKasiu to ja nie wiedziałam, że Ty masz cały szpaler tej róży :-)przepiękna jest :-) a o takiej ściółce pierwsze słyszę - bardzo oryginalnie :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMilena
ale będzie pięknie , i pewnie ta mata chroni przed wymarznięciem ? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWydaje mi się że tak. Zobaczymy po zimie.
Usuńja z tych odwiedzających co zwrócili uwagę :D życzę aby róże się rozrosły i spełniły marzenie :)
OdpowiedzUsuń