Przyszła wiosna. Rośliny na skarpie zaczęły nieśmiało wyglądać z ziemi. Zarówno posadzone na jesień cebulki jak i inne, takie jak szczaw, który już wypuszcza młode listki. W tym roku będzie już zupa szczawiowa :)
Ja też wiosnę poczułam. Osłabienie, które mnie dopadło ostatnimi dniami okazało się być lekką anemią, na którą łykam już żelazo i jakbym nowe życie dostała.
Ruszyłam z projektem mojego warzywnika na podwyższeniu. Ma on wyglądać mniej więcej tak jak po lewej. (Trochę mi skaner uciął górę). To niskie korytko to ma być przestrzeń na rośliny wychodzące z domu, oraz inne kwiaty doniczkowe. To taki ukłon w stronę mojego męża, któremu nie podobają się warzywa koło domu, dlatego też chcę je trochę złagodzić kwiatami.
Ruszyłam też z wysiewaniem nasion do pojemników na parapet. W tamtym tygodniu pierwsza partia, a wczoraj gipsówka.
Postanowiłam też spróbować sił z passiflorą, zainspirowana wspaniałymi zdjęciami jakie oglądałam TUTAJ. Wczoraj zgodnie z instrukcją namoczyłam nasiona a dziś będę wysiewać.
A na koniec mój poranny gość. Wspaniały kogut bażanta. Niestety nie miałam możliwości zrobić lepszego zdjęcia.
Wow, jestem pod wrażeniem poczynań :-)Ja jakoś do niczego poważniejszego nie mogę się zebrać. Fajnie wszystko udokumentowane. Jesteś może na ogrodowisku.pl? Pozdrawiam Milena
OdpowiedzUsuńTam jeszcze nie trafiłam :) ale za to korzystam z e-ogrody oraz poradnika ogrodniczego, do ogrodowiska też zajrzę w wolnej chwili
UsuńWidzę, że u Ciebie bardzo gorąco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
G.
Działam póki jeszcze mogę:) Za 3 tygodnie czeka mnie trochę leżenia
UsuńOj wiosna u Ciebie na całego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Również pozdrawiam wiosennie
UsuńFajnie, że widać już pierwsze oznaki wiosny. Też muszę wysiać nasionka, bo czas tak szybko leci. A poranny gość całkiem, całkiem...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Idzie wiosna, ale mogłaby szybciej :-). Pomysł z korytkiem podoba mi się. Oby z passiflorą Ci wyszło, życzę tego. Pozdrawiam serdecznie,
OdpowiedzUsuńWiosna juz u Ciebie widoczna. Gosc pod plotem wspanialy.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego i pozdrawiam :-)
Ciekawa jestem czy Ci się z passiflorą uda, pokaż proszę za jakiś czas jak rośnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
W tym roku to pewnie niewielkie roślinki urosną. Ale na pewno pokaże jeśli się coś uda
UsuńU mnie jeszcze nic nie rusza. Znaczy rozety gorczycznika i mlecza ładnie sie zielenią, ale to się chyba nie liczy ;-)
OdpowiedzUsuńProjekt warzywniaka wyśmienity.
Passiflora rosnie w Wenezueli jak chwast, kiedys obrosla mi caly dom. Jest bardzo smaczna, soki sa wspaniale, dzemy tez, ciasto z musem z passiflory to prawdziwa delicja...ciekawa jestem czy uda Ci sie uzyskac owoce w Polsce. Jej kwiat jest bardzo piekny. Te pierwsze oznaki wiosny sa dla mnie rozczulajace...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem czy moja jest jadalna, jeszcze nie sprawdzałam
UsuńSzczawiowa z TAKIEGO szczawiu, to jest to!
OdpowiedzUsuńSzczaw całkiem dziki w zeszłym roku przekopany zza ogrodzenia.
UsuńTeż od dwóch lat zabieram się za zrobienie podwyższonej rabaty, ale nic w tym kierunku nie robię, jak na razie utknęłam na etapie planów.
OdpowiedzUsuńSo good to see the beginnings of spring! The cock pheasant is a wonderful sight. I hope your passionfruit grow well, although it may be a little cold where you live. I'm pleased you are feeling better now with some additional iron.
OdpowiedzUsuńIn Poland passionfriuit are outside only from may to september. rest of time they spend indoors. Thanks for nice words.
Usuń