Nadchodzi już wielkimi krokami. Lubię jesień. Jest ona dla mnie pierwszą porą roku. Urodzona ostatniego dnia sierpnia, we wrześniu zaczynam swój nowy etap.
I tak co roku :)
Niby jesień zapowiada, że nie długo zima... której niestety nie cierpię. Nie jeżdżę na nartach, nie lubię zimna i w ogóle w kwestii zimy jestem na nie. Ale wiosna ze swoją świeżą zielenią i jesień z prawie wszystkimi kolorami tęczy są "the best".
Co Wy wszyscy z tą jesienią - dopiero jest druga połowa lata! O jesieni to pogadamy w październiku jak się buczyna karpacka czerwono-złotą stanie.
OdpowiedzUsuńJa lubię jesień więc jak najwcześniej jej wyglądam :)
OdpowiedzUsuńNiby jesień zapowiada, że nie długo zima... której niestety nie cierpię. Nie jeżdżę na nartach, nie lubię zimna i w ogóle w kwestii zimy jestem na nie. Ale wiosna ze swoją świeżą zielenią i jesień z prawie wszystkimi kolorami tęczy są "the best".
OdpowiedzUsuń