Na fali zainteresowania ziołami kupiłam sobie książkę z cyklu "Z babcinego notatnika"- Zielnik. Nie jest to dokładnie to czego poszukuję, ale i tak stanowi bardzo interesującą lekturę.
Na wstępie możemy zapoznać się krótko z długa historią ziołolecznictwa sięgającą starożytnego Egiptu. Następnie czytamy ogólnie o dobroczynnym wpływie ziół na zdrowie oraz dlaczego tak się dzieje. Książka zaopatrzona jest w podstawowy słowniczek który wyjaśnia czym jest kłącze a czym ziele. Na końcu natomiast mamy indeks dolegliwości na które możemy w Zielniku odnaleźć lekarstwo.
Oprócz charakterystyki roślin i przepisów na napary, herbatki oraz syropki znajdują się w niej fragmenty " Z zielnika Babuni" pisane archaicznym językiem, zawierające dobre rady odnośnie chorób i ziołolecznictwa.
Nie odnajdziemy w niej natomiast informacji, których przede wszystkim szukałam- czyli o sposobach zbierania ziół ich suszenia oraz przechowywania. Nie ma tam terminów o jakiej porze roku zbierać zioła i o jakiej porze dnia. Książka przeznaczona jest raczej dla osób kupujących zioła w specjalistycznych sklepach i przyrządzających sobie własne mieszanki.
Najbardziej przydatną informacją jaką uzyskałam była porada aby nie suszyć ziół w pełnym słońcu.
Znalazłam w Zielniku także przepis na syrop z mniszka, o którym czytałam już na wiosnę u Florentyny - doskonałego na wzmocnienie. Nie omieszkam w przyszłym roku skorzystać z przepisu.
Podsumowując, jak na książeczkę za 7.99 zł, zakupioną na wyprzedaży w supermarkecie na prawdę nie tek źle. Ja nie żałuję.
Syrop z mniszka? Czyli z mlecza tak?
OdpowiedzUsuń