Pogoda dopisuje, więc udałam się dziś do ogrodu na poszukiwanie ostatnich tej jesieni kwiatów. Skąpo u mnie niestety, ale udało się kilka sztuk znaleźć. Po pierwsze wspaniały malutki fiołeczek, który wygląda jak smoczy kwiatek. Zasadziłam go u mnie w ogrodzie juz po wiosennym kwitnieniu, a on od wczesnego lata, gdy się zaaklimatyzował na mojej skarpie nieprzerwanie zachwyca mnie pojedynczymi kwiatuszkami.
W donicach natomiast królują te dwie pięknotki:
aster nowobelgijski
oraz malutka chryzantema
I to niestety by było na tyle. Może w przyszłym roku uda mi się dosadzić nowych roślin, które będą cieszyć oko do późnych dni listopadowych
Mało , ale jest fiołek :-). Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁadne są Twoje kwiaty. Oby kwitły jak najdłużej.
OdpowiedzUsuńJeszcze jest trochę kolorów, oby jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Witaj Kasiu,
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia. Uwielbiam zdjęcia kwiatków, będę zaglądać :)
Czy te kolory twoich kwiatow to przypadek, albo tylko te kwitna w ogrodzie. Pasuja do tytulu blogu. Piekne zdjecia ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jankasgarten-Założenie mam takie że u mnie będą tylko białe i fioletowe kwiaty, ale czasem trochę naginam te kolory w stronę różu na przykład
OdpowiedzUsuń